Bagażownia zlokalizowana jest na terenie sopockiego dworca PKP, w odrestaurowanym zabytkowym budynku dawnej bagażowni. W małym i bardzo przytulnie urządzonym lokalu znalazły się m.in. meble sprowadzone z rzymskiego dworca Roma Termini, a także rekwizyty nawiązujące do kultury żydowskiej. W tle grała muzyka klezmerska, która dopełniała klimatu.
Menu restauracji również nawiązuje do tradycji żydowskiej, chociaż nie jest koszerne. Ładnie wydana karta dań, w postaci książeczki, zawiera sporą ilość pozycji. Dania są czytelnie pogrupowane, a samo menu ma bardzo przejrzysty układ. Spośród licznych przystawek (cena: 16-39 zł) można wybrać, m.in: tatara z avokado, tatara Moryca ze śledzia, wątróbkę gęsią w malinach czy gęsi pipek. Propozycja zup (cena: 16-19 zł), to rosół po żydowsku, bulion rybny z Odessy czy barszcz z Birobidżanu. Dania główne (cena: 25-59 zł) to, m.in.: izraelska szakszuka w kilku wariantach, kaczka w kilku odsłonach, tradycyjny żydowski pierożek kreplach, ryby i cielęcina. Warto zwrócić uwagę również na napoje: kawa po turecku ze śliwowicą i czosnkiem oraz herbata z czosnkiem nie są często spotykane w lokalach.
Obsługa jest wyjątkowo szybka i sprawna. Kelnerka była uśmiechnięta i zainteresowana gośćmi. Potrafiła również doradzić w wyborze dań i zarekomendować je odpowiednio. Na pierwsze z zamówionych dań czekaliśmy ok. 20 minut. W czasie oczekiwania na zamówione dania otrzymaliśmy macę w charakterze czekadełka. Kelnerka poinstruowała nas również, jak mamy przygotować swoje napoje dodając do nich ząbek świeżego czosnku. Wrażenia smakowe były mocno zaskakujące.
Zamówione dania, to: śledź i tatar w charakterze przystawek, barszcz z Birobidżanu i zupa rybna z Odessy, sznycel wiedeński i gicz jagnięca.
Pierwsza z przystawek, to warkocz ze śledzia podany z cząstkami mandarynek i sałatką z ogórka, jabłka i cebuli. Śledź był bardzo mięsisty i smaczny. Pikantna sałatka i słodkie owoce doskonale wzbogacały smak ryby. Druga z przystawek, to tatar wołowy podany z klasycznymi dodatkami: ogórkiem i cebulą. Mięso było bardzo puszyste i doskonałe w smaku.
Zupy były doskonałe w smaku. Zupa rybna z Odessy o mocnym i intensywnym aromacie rybnym, miała w sobie dużo kawałków smacznego dorsza. Delikatnie pikantna, lekko słodkawa, smakowała doskonale. Obok sporej wielkości kawałków ryby w zupie znalazły się też kluski. Barszcz z Birobidżanu miał doskonały, słodko-pikantny smak. W zupie znalazło się sporo kawałków soczystej i miękkiej wołowiny, dużo warzywa oraz czerwona fasola.
Sznycel wiedeński, czyli pierwsze z dań głównych, został podany z opiekanymi ziemniakami i kapustą kiszoną. Kotlet cielęcy był sporej wielkości. Przygotowano go klasycznie z dodatkiem soli i pieprzu. Nie został jednak usmażony na maśle, przez co delikatne mięso straciło trochę na smaku. Panierka była wilgotna i nie odchodziła od mięsa. Ziemniaki opieczone w ziołach smakowały doskonale. Kapusta kiszona nie była przekwaszona.
Gicz jagnięca była bardzo soczysta i delikatna w smaku. Sałatka z ogórków kiszonych podana z cebulą i sosem na bazie miodowej musztardy doskonale przełamywała delikatny smak mięsa. Sos kminkowy do mięsa był lekko pikantny, a przez to ciekawie wzmocnił smak jagnięciny.
Wizyta w Bagażowni była bardzo udana. Zaproponowane przez kelnerkę dania były wyjątkowo smaczne, porcje solidne, a ceny wyjątkowo przystępne. Niewątpliwie jest to jedna z kulinarnych perełek na mapie trójmiejskiej gastronomii. Zdecydowanie polecamy!
Koszt posiłku dla dwóch osób (przystawka+zupa+danie główne+napoje): 234 zł
Adres lokalu: Sopot, Dworcowa 7, tel.: 516 606 060
Data publikacji: październik 2018
Paweł Zyner, prowadzący z powodzeniem m.in. lokale Anatewka w Łodzi i Salzburgu, otworzył kolejny ze swoich lokali w Sopocie. Bagażownia, bo tak została nazwana ta kolejna inwestycja, zlokalizowana jest na terenie sopockiego dworca PKP, w odrestaurowanym zabytkowym budynku dawnej bagażowni. W małym i bardzo przytulnie urządzonym lokalu znalazły się m.in. meble sprowadzone z rzymskiego dworca Roma Termini, a także rekwizyty nawiązujące do kultury żydowskiej. W tle grała muzyka klezmerska, która dopełniała klimatu.
Menu restauracji również nawiązuje do tradycji żydowskiej, chociaż nie jest koszerne. Ten wybór nie dziwi, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że rodzina Zynerów w początkach XIX w. prowadziła w Kaliszu jedną z najstarszych karczm żydowskich w mieście. Karta dań jest mocno rozbudowana. Spośród licznych przystawek (cena: 16-39 zł) można wybrać, m.in: tatara z avokado, tatara Moryca ze śledzia, wątróbkę gęsią w malinach czy gęsi pipek. Propozycja zup (cena: 16-19 zł), to rosół po żydowsku, bulion rybny z Odessy czy barszcz z Birobidżanu. Dania główne (cena: 25-59 zł) to, m.in.: izraelska szakszuka w kilku wariantach, kaczka w kilku odsłonach, tradycyjny żydowski pierożek kreplach, ryby i cielęcina. Warto zwrócić uwagę również na napoje: kawa po turecku ze śliwowicą i czosnkiem oraz herbata z czosnkiem nie są często spotykane w lokalach.
Obsługa jest wyjątkowo szybka i sprawna. Pomimo późnej pory kelnerka była uśmiechnięta i zainteresowana gośćmi. Potrafiła również doradzić w wyborze dań i zarekomendować je odpowiednio. Na pierwsze z zamówionych dań czekaliśmy ok. 20 minut. W czasie oczekiwania na zamówione dania otrzymaliśmy gatunkowe pieczywo z masłem. Kelnerka poinstruowała nas również, jak mamy przygotować swoje napoje dodając do nich ząbek świeżego czosnku. Wrażenia smakowe były mocno zaskakujące.
Zamówione dania, to: rosół domowy i zupa rybna, szakszuka z jajkiem oraz pierś z kaczki Rachelki po żydowsku.
Zupy były zjawiskowo smaczne. Prawdziwie domowy rosół, tłusty i intensywny w smaku, miał w sobie sporo warzyw i mięsa. Warzywa nie były rozgotowane, a rozdrobnione mięso było soczyste i smaczne. Zupa rybna z Odessy o mocnym i intensywnym aromacie rybnym, miała w sobie dużo kawałków smacznego dorsza. Delikatnie pikantna smakowała doskonale.
Szakszuka, tradycyjne danie kuchni Bliskiego Wschodu, ma bardzo wiele odmian, zależnie od regionu i tradycji rodzinnych. Wszędzie jednak w swoim składzie ma rozgotowane pomidory i jajko, które dodaje się pod koniec gotowania. Zamówiona przez nas wersja zawierała grillowany kozi ser. Danie bardzo proste, wyjątkowo lekkie, a przy tym sycące i smaczne. Doskonały sos na bazie słodkich pomidorów, przełamany delikatnie pikantnością chilli fantastycznie współgrał z intensywnym smakiem koziego sera.
Drugie z dań głównych, to pierś z kaczki podana z marynowaną kapustą czerwoną, podaną na ciepło z rodzynkami i migdałami. Mięso było bardzo soczyste i smaczne, a zaproponowane dodatki doskonale przełamywały jego lekko słodkawy smak. Podane do mięsa opiekane ziemniaki były chrupiące i bardzo smaczne.
Wizyta w Bagażowni była bardzo udana. Zaproponowane przez kelnerkę dania były wyjątkowo smaczne, porcje solidne a ceny wyjątkowo przystępne. Niewątpliwie jest to jedna z kulinarnych perełek na mapie trójmiejskiej gastronomii. Zdecydowanie polecamy!
Koszt posiłku dla dwóch osób (zupa+danie główne+napoje): 122 zł
Adres lokalu: Sopot, Dworcowa 7, tel.: 516 606 060
Data publikacji: grudzień 2017