Anonimowy7 lipca 2015 21:08
Opinia na świeżo. Właśnie wróciliśmy z narzeczoną z obiadu, który za sprawą "niesprawnej" obsługi stał się kolacją. Zamówiliśmy standardowo, jak przystało na nadmorską knajpkę, rybkę (dorsz) z frytkami i surówką. Pomijając fakt, że zamówienie złożyć trzeba było przy barze, choć znudzone panienki wałęsały się "kelnerząc" po lokalu, to na jego realizację przyszło nam czekać ok. 2 (słownie: dwóch) godzin!!! Wytłumaczenie jednej z panienek: "Kucharz spalił Państwa rybkę i realizuje zamówienie od początku". Nigdy, przenigdy nie wrócimy tam i każdemu będziemy stanowczo odradzać wizytę. Rewolucja nieudana.
Opinia na świeżo. Właśnie wróciliśmy z narzeczoną z obiadu, który za sprawą "niesprawnej" obsługi stał się kolacją. Zamówiliśmy standardowo, jak przystało na nadmorską knajpkę, rybkę (dorsz) z frytkami i surówką. Pomijając fakt, że zamówienie złożyć trzeba było przy barze, choć znudzone panienki wałęsały się "kelnerząc" po lokalu, to na jego realizację przyszło nam czekać ok. 2 (słownie: dwóch) godzin!!! Wytłumaczenie jednej z panienek: "Kucharz spalił Państwa rybkę i realizuje zamówienie od początku". Nigdy, przenigdy nie wrócimy tam i każdemu będziemy stanowczo odradzać wizytę. Rewolucja nieudana.
Anonimowy5 sierpnia 2014 19:17
Witam, odwiedzilam bar tapas rybke z mezem podczas pobytu w Brzeznie na wakacjach kilka razy, wrazenia jak najbardziej pozytywne pasty bardzo dobre,sledzie na ostro naprawde ostre ale bardzo dobre,swieze, najlepsza zupa piracka:) na drugie danie zamowilismy rybke serowa, dorsza w paniernce,i zestaw surowek wszystkie ok oprocz marchewki,szkoda ze nie podaja sosow,nie mialam okazji sprobowac ziemniakow bo nie bylo niestety, napewno bedziemy wracac
Anonimowy2 września 2013 05:35
odwiedzilem ten tapas bar razem z siostra i niestety byl to pierwszy i ostatni raz, jedzenie bez rewelacji, sama ryba byla swieza ale zniszczona przypaleniem i przesoleniem, frytki i surowka srednie, drogo za to obsluga do bani, majaca klientow w 4 literach, nie polecam
odwiedzilem ten tapas bar razem z siostra i niestety byl to pierwszy i ostatni raz, jedzenie bez rewelacji, sama ryba byla swieza ale zniszczona przypaleniem i przesoleniem, frytki i surowka srednie, drogo za to obsluga do bani, majaca klientow w 4 literach, nie polecam
Anonimowy26 sierpnia 2013 18:57
Mając ochotę na rybę pomyślałem o knajpce reaktywowanej przez Magdę Gessler. I szczerze mówiąc uważam tę rewolucję za udaną. Po pierwsze to nie restauracja, a tapas, zatem nie można wymagać nie wiadomo co jeśli chodzi o lokal. A i tak uważam, że jak na tapas jest czysto i schludnie. Nic więcej nie trzeba. Jeśli chodzi o jedzenie: rewelacja!!! Na początek pasta z piklinga i świeża bułka paryska, danie główne: halibut z frytkami. Ryba była genialna - świeża, krucha, w delikatnej panierce i nie przesiąknięta spalonym olejem. To co ważne: puszysta i sama w sobie delikatna. Pasta łagodna i delikatnie doprawiona. Nie da się ukryć, że Magda Gessler zrobiła w tej knajpce kawał dobrej roboty. Jasne, można się czepić kilku spraw takich jak: plastikowe sztućce do przystawki, brak szkła do napojów czy mało zainteresowana klientem obsługa. Ale przychodząc "na rybkę" miałem ochotę zjeść rybkę i zjadłem naprawdę dobrą rybę. Choć cena kolacji dla dwójki wraz z napojami i kawą to koszt prawie 90 zł., to uważam, że naprawdę warto. POLECAM!!! Rafał Karolak
Mając ochotę na rybę pomyślałem o knajpce reaktywowanej przez Magdę Gessler. I szczerze mówiąc uważam tę rewolucję za udaną. Po pierwsze to nie restauracja, a tapas, zatem nie można wymagać nie wiadomo co jeśli chodzi o lokal. A i tak uważam, że jak na tapas jest czysto i schludnie. Nic więcej nie trzeba. Jeśli chodzi o jedzenie: rewelacja!!! Na początek pasta z piklinga i świeża bułka paryska, danie główne: halibut z frytkami. Ryba była genialna - świeża, krucha, w delikatnej panierce i nie przesiąknięta spalonym olejem. To co ważne: puszysta i sama w sobie delikatna. Pasta łagodna i delikatnie doprawiona. Nie da się ukryć, że Magda Gessler zrobiła w tej knajpce kawał dobrej roboty. Jasne, można się czepić kilku spraw takich jak: plastikowe sztućce do przystawki, brak szkła do napojów czy mało zainteresowana klientem obsługa. Ale przychodząc "na rybkę" miałem ochotę zjeść rybkę i zjadłem naprawdę dobrą rybę. Choć cena kolacji dla dwójki wraz z napojami i kawą to koszt prawie 90 zł., to uważam, że naprawdę warto. POLECAM!!! Rafał Karolak
Ania26 sierpnia 2013 17:52
Czas oczekiwania strasznie długi.od momentu zamówienia dań po ok 5 min dostaliśmy jedna surowke z pięciu... A po kolejnych 35minutach 1danie z pięciu i kolejne 3 surowki... Dramat! Bałagan, zamieszanie a Panie kelnerki nie odróżniają dorsza w panierce od tego bez.... Uważam ze zmarnowali rewolucje bo mogłoby to byc naprawdę fajny lokal!
Czas oczekiwania strasznie długi.od momentu zamówienia dań po ok 5 min dostaliśmy jedna surowke z pięciu... A po kolejnych 35minutach 1danie z pięciu i kolejne 3 surowki... Dramat! Bałagan, zamieszanie a Panie kelnerki nie odróżniają dorsza w panierce od tego bez.... Uważam ze zmarnowali rewolucje bo mogłoby to byc naprawdę fajny lokal!
Julia26 sierpnia 2013 17:51
Totalnie nie rozumiem, o co chodziło z tymi rewolucjami Magdy Gessler. Zapytałam niezwykle nieznośną i obrażoną na cały świat kelnerkę, czy tu były rewolucje. Pani (zresztą ta sama, co w odcinku, tylko zmieniła kolor włosów) powiedziała, że: "NIE, A CO?" Pomyślałam, że gówno w zoo, po prostu byłam ciekawa. Nie poinformowała mnie, że zamówienie składa się przy barze. I siedziałam na dworze jak jakaś idiotka. Obsługa kelnerska w tym lokalu to jest po prostu jakaś totalna ściema. Nie wiem, gdzie ta laska się wychowała, ale mam ogromny niesmak po wizycie tam. Najgorsze chyba jednak był zapach, jakiś sztuczny odświeżacz. Cała tym pachniałam - włosy, ubrania, dłonie... KATASTROFA! Omijajcie to miejsce z daleka!
Totalnie nie rozumiem, o co chodziło z tymi rewolucjami Magdy Gessler. Zapytałam niezwykle nieznośną i obrażoną na cały świat kelnerkę, czy tu były rewolucje. Pani (zresztą ta sama, co w odcinku, tylko zmieniła kolor włosów) powiedziała, że: "NIE, A CO?" Pomyślałam, że gówno w zoo, po prostu byłam ciekawa. Nie poinformowała mnie, że zamówienie składa się przy barze. I siedziałam na dworze jak jakaś idiotka. Obsługa kelnerska w tym lokalu to jest po prostu jakaś totalna ściema. Nie wiem, gdzie ta laska się wychowała, ale mam ogromny niesmak po wizycie tam. Najgorsze chyba jednak był zapach, jakiś sztuczny odświeżacz. Cała tym pachniałam - włosy, ubrania, dłonie... KATASTROFA! Omijajcie to miejsce z daleka!
Marta26 sierpnia 2013 17:49
Poszliśmy z mężem i córką kierowani ciekawością, jak owy lokal spisuje się po Kuchennych Rewolucjach Magdy Gessler. Niestety spotkało nas wielkie rozczarowanie. Począwszy od tego, że terminal jest nadal zepsuty (po wcześniej dodanych komentarzach widać , ze szef nie zamierza go naprawić!), poprzez ceny europejskie, które są zupełnie nieadekwatne do otrzymanego dania (kawałeczek ryby, z frytkami i surówkami to koszt ok.30zł), aż do tego, ze system kelnerowania w tym lokalu bardzije przypomina bar szybkiej obsługi a nie restaurację. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie tak wygórowane ceny. Ponadto żeby zaplacić za danie trzeba stać w kolejce przy barze:/ A sama jakość i smak ryby pozostają wiele do życzenia. Jedynie surówki były smaczne, reszta pachniała starym olejem. Więcej tam nie pójdziemy.
Poszliśmy z mężem i córką kierowani ciekawością, jak owy lokal spisuje się po Kuchennych Rewolucjach Magdy Gessler. Niestety spotkało nas wielkie rozczarowanie. Począwszy od tego, że terminal jest nadal zepsuty (po wcześniej dodanych komentarzach widać , ze szef nie zamierza go naprawić!), poprzez ceny europejskie, które są zupełnie nieadekwatne do otrzymanego dania (kawałeczek ryby, z frytkami i surówkami to koszt ok.30zł), aż do tego, ze system kelnerowania w tym lokalu bardzije przypomina bar szybkiej obsługi a nie restaurację. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie tak wygórowane ceny. Ponadto żeby zaplacić za danie trzeba stać w kolejce przy barze:/ A sama jakość i smak ryby pozostają wiele do życzenia. Jedynie surówki były smaczne, reszta pachniała starym olejem. Więcej tam nie pójdziemy.
Sed pede ullamcorper amet ullamcorper primis, nam pretium suspendisse neque, a phasellus sit pulvinar vel integer. Sed pede ullamcorper amet ullamcorper primis, nam pretium suspendisse neque, a phasellus sit pulvinar vel integer. Sed pede ullamcorper amet ullamcorper primis, nam pretium suspendisse neque, a phasellus sit pulvinar vel integer.