Na trasie przelotowej z Gdańska do Sanoka, pod Warszawą, znajduje się zajazd, gdzie można się na dłuższą chwilę zatrzymać i coś zjeść. Lokal jest spory, zatem nie ma obawy o brak miejsc. Karta ma postać kolorowej wkładki, gdzie na zdjęciach można zobaczyć oferowane dania. Ceny są bardzo przystępne. Dania zamawiamy i odbieramy przy bufecie.
Zamówione przez nas dania, to: zupa ogórkowa, schabowy gigant oraz placek po cygańsku.
Zupa była prawidłowo kwaśna, jednak strasznie wodnista. Zauważalnie brakowało w niej kawałków mięsa.
Pierwsze z dań głównych, to schabowy gigant, podany z domowymi frytkami oraz surówkami. Mięso było przygotowane w sposób prawidłowy. Kotlet był soczysty i smaczny. Frytki przygotowane na świeżo również były smaczne.
Drugie z dań, to placek po cygańsku. Placek ziemniaczany był strasznie gruby i miał trochę gumowatą konsystencję. Zalany sosem smakował umiarkowanie. W sosie było bardzo mało mięsa. Zdecydowanie mniej, niż na zdjęciu reklamującym to danie. Sos paprykowo-pomidorowy był dobrze doprawiony, a przez to smaczny. Ogólnie jednak danie ubogie i słabe.
Bazując na trzech zamówionych daniach można lokal ocenić jako przeciętny. Flagowe danie z reklamy, czyli schabowy gigant sie broni. Pozostałe dania są już zauważalnie słabsze.
Koszt posiłku dla dwóch osób (zupa+danie główne): 68,80 zł
Adres lokalu: Promna, trasa S7 w okolicach Białobrzegów
Data publikacji: październik 2018
wielka micha, zajazd s7, zajazd białobrzegi, promna, warszawa, mazowieckie, gdzie zjeść na s7