Zum Franziskaner zlokalizowany w centrum monachijskiego Starego Miasta kusi swoich gości daniami kuchni niemieckiej i bawarskiej. Możemy zamówić golonkę, niemieckiego würst w kilkunastu odmianach, Wiener Schnitzel a także ryby. Ceny atrakcyjne, w porównaniu do sąsiednich lokali.
Restauracja jest ogromna. Do dyspozycji gości są dwa poziomy. Prosto urządzone wnętrze bardziej skłania ku temu, żeby wypić piwo niż zjeść posiłek. Obsługa jest liczna, jednak nastawiona bardziej na masową obsługę klienta, niż na indywidualne podejście.
Zamówione dania, to: Schmankerlpfandl (kawałek pieczonego prosięcia, udko kaczki, kiełbasa z grilla i golonka podane z dodatkami), sałatka Cezar, pieczony filet z sandacza.
Zamówione dania, to: Schmankerlpfandl (kawałek pieczonego prosięcia, udko kaczki, kiełbasa z grilla i golonka podane z dodatkami), sałatka Cezar, pieczony filet z sandacza.
W charakterze czekadełka otrzymaliśmy dwa spore precle. Były jednak mocno już wysuszone bardzo słone. Umiarkowanie smaczne.
Przystawka, to sałatka Cezar zrobiona ze świeżej i chrupiącej sałaty oraz warzyw podana ze smacznym sosem winegret oraz pokrojoną w paski upieczoną piersią z kurczaka. Mięso bardzo dobrze doprawione, soczyste i smaczne.
Danie rybne to sporej wielkości upieczony filet z sandacza podany na gotowanym szpinaku z dodatkiem gotowanych ziemniaków. Mięso bardzo soczyste i smaczne. Doprawione idealnie, ponieważ zachowany został smak ryby. Szpinak przygotowany prawidłowo, bardzo smaczny (nie był jałowy w smaku). Ziemniaki świeżo ugotowane, również smaczne.
Kolejne danie, to ćwiartka upieczonej kaczki podana na czerwonej kapuście ugotowanej z jabłkiem oraz pyzami ziemniaczanymi. Mięsko kaczki bardzo delikatne i soczyste. Doskonale komponowało się ze smakiem czerwonej kapusty. Pyzy bardzo smaczne.
Danie główne, to uczta co najmniej dla dwojga (tak przynajmniej wynika z opisu w karcie). Faktycznie opis trochę na wyrost. Na wielkim półmisku znalazły się: kawałek pieczonego prosięcia, udko kaczki, kiełbasa z grilla i golonka. Kawałek prosięcia, to tak naprawdę wąziutki pasek prosiaka, na który złożyły się: spory kawałek wypieczonej i niejadalnej skóry, sporo kości i malutki kawałeczek mięsa, który bardziej służył temu, żeby posmakować tego prosięcia, niż zaspokoić głód. Udko z kaczki zostało przygotowane prawidłowo. Mięso było delikatne, soczyste i smaczne. Golonka była mocno przerośnięta tłuszczem i miała grubą skórę. Podobnie, jak w przypadku prosięcia, więcej było w niej odpadu niż mięsa. Również w tym przypadku mięso było dobrze doprawione i smaczne. Kiełbaski zgrilowane były poprawne w smaku. W charakterze dodatków podano dwa rodzaje klusek: klasyczną ziemniaczaną pyzę oraz odmianę bawarską z bułki. Przyznam szczerze, że ta druga była okropna w smaku. To danie kosztowało 52 euro za dwie osoby. Zdecydowanie za dużo, jak na jakość dania. Zdecydowanie lepiej zamówić w tej cenie dwa odrębne dania, np.: fileta z sandacza (22 euro) i ćwiartkę z kaczki (17,90 euro). Wychodzi zdecydowanie taniej i smaczniej.
Pomimo sporych niedociągnięć i tak warto odwiedzić lokal. Jedzenie jest smaczne (jak się odpowiednio trafi) i zdecydowanie tańsze, niż w okolicznych restauracjach.
Koszt posiłku dla osób (talerz dla dwojga, sałatka cezar, napoje): 89 euro
Adres lokalu: Residenzstraße 9, 80333 München, Niemcy tel.: +49 89 2318120
kuchnia niemiecka, niemcy, ZUM FRANZISKANER, MONACHIUM, MüNCHEN